środa, 13 sierpnia 2014

Rozdział IX ,,Ty moja brzoskwinko''

Moje życie zależy od Twojego. Kiedy ty odejdziesz ja odejdę z Tobą. Jak zawsze.


-Jorge...może
-Taak?
-To trochę krępujące.
-No dawaj. Mi możesz powiedzieć wszystko.
-Ok...
-Więc?
-Więc...Chcesz przyjść dzisiaj do nas na kolację?
-To było takie krępujące? - Zaczęłam się śmiać z wyrazu twarzy mojego przyjaciela.
-No wiesz...Tak!
-Hahaha
Zaczęliśmy się śmiać, kiedy doszliśmy do domów.
-Tu się rozstajemy.-Powiedział.
-Nie na długo.
-No fakt.
-Tylko ubierz się ładnie.
-Żartujesz?! Ja zawsze wyglądam bosko.
-Tak, tak oczywiście. Zawsze najładniej ze wszystkich.
-Wcale nie. Taka piękna brązowooka szatynka o imieniu Martina wygląda o wile ładniej ode mnie.
-Schlebiasz mi cukiereczku.
-To moja życiowa rola brzoskwinko.
Patrzyliśmy sobie w oczy. Przybliżaliśmy swoje usta. W końcu zostały tylko milimetry do pokonania, kiedy wybuchliśmy nieopanowanym śmiechem.
-Hahahaha....jestem tak słodki jak cukiereczek?
-Nie...jesteś słodszy.
-Mmmm moja brzoskwinka.
-Ja jestem jak brzoskwinka? Taka gruba i...
-Przestań! Jesteś najpiękniejszą, najmądrzejszą i w ogóle naj dziewczyną jaką kiedykolwiek spotkałem w swoim życiu.
-To było piękne.
-No dobra pora już do domu, bo masz tylko 2 godziny na przygotowanie się do kolacji.
-O nie! Masz rację! To pa.- Pocałowałam Jorge w policzek po czym pobiegłam do domu.
Poszłam się odświeżyć i wybrać strój. W moim pokoju czekał Rugerro. Zaraz, zaraz...w moim pokoju jest Rugerro!!!
-Co ty tu robisz?!
-Spokojnie moja ty brzoskwinko.
-Słyszałeś?!
-Co nie co...-Znowu ten głupi uśmieszek!!
-Więc wiesz o kolacji.
-Wiem.
-No to na co czekasz?!
-Nie rozumiem sis
-Przygotuj się!!!!
-Tak, tak...właśnie, zapomniałem powiedzieć tata jutro wraca z Santa Fe, więc nie szalejcie !
- Ja i Jorge to tylko przyjaciele!
-Tak tak....
______________
Rozdział taki se...jutro nie obiecuję rozdziału, ale się postaram . Komentujcie , bo wtedy dodajecie mi weny :D


3 komentarze:

  1. Nie zeby coś ale.... postaraj się pisać dluuuuuższeeee. Podobają mi się te rozdziały ale są takie kruuutkie. Świetnie piszesz i wiem że stać cię na coś więcej. Czekam na next ( czekam na dłuższy next)
    Roksi ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Super ;) a i zgadzam się z anonimkiem wyżej dłuższe byłyby jeszcze lepsze. Fajnie by było jakby jorge został na noc ( bez skojarzeń) a naprzykład zaczelaby się burza i tini by się bała. Wiem że w twoim opowiadaniu martina jest taka jakby odważna i zła pali papierosy i wogóle ale to byłaby taka fajna odmiana że taka odwazna dziewczyna ktora ze wszystkim sobie daje radę ma jakąś słabość jakiś strach. To oczywiście tylko taki pomysł nie musisz go realizować ale proszę o jakieś dłuższe rozdziały ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ekstra chcę szybko next

    OdpowiedzUsuń