sobota, 9 sierpnia 2014

Rozdział VII ,,Doświadczona w tych sprawach ''

Czasami przyjaciel może uczynić największą krzywdę będąc po prostu daleko.


-Co ty tu robisz?-Zapytałam bez uczuciowo.
-Myślałem, że się ucieszysz.
-Co ty tu robisz?!- Tym razem podniosłam głos powodując u chłopaka ten jego uśmieszek.
-Ostra, jak zawsze. Myślałaś, że jak uciekniesz na inny kontynent to zmienisz swoje życie? Musisz dokończyć to co zaczęłaś.
-Ja nic nie zaczęłam. To ty to zrobiłeś! Ty go...-w tym momencie chłopak przycisnął mnie do ściany i zakrył buzie dłonią.
-Zamknij się! Jeszcze ktoś usłyszy. Chyba masz luki w pamięci. Powinnaś mi dziękować za to. Pomogłem Tobie wykonać robotę, właściwie to odwaliłem to za Ciebie.
Nie chciałam już słuchać tego debila. Wykorzystałam moment jego rozkroku i kopnęłam go w...yyy czułe miejsce ( :D ) . Kiedy on schylił się z bólu ponownie kopnęłam go, ale tym razem w głowę. Upadł na podłogę. Chwyciłam jego ręce i przygniotłam do ściany.
-Jak mówię, że nic nie zaczęłam to znaczy, że tak jest zrozumiano?!
-Tak, tak ałaa...
-Nie będziesz mnie nachodził już nigdy więcej, jasne?
-Taak ! To boli!
-Masz wrócić do Włoch i powiedzieć tym swoim chłopaczkom, że zanim zaczną mnie gonić mają sobie w łeb strzelić, bo i tak przegrają, dotarło?
-Jasne, dotarło!
-I jeszcze jedno : ze mną się nie zadziera ,,kochanie''. Myślałam, że już się o tym przekonałeś Tommy, ale widzę...
-Nie, nie nie! Ja już wiem, proszę puść mnie !
Zrobiłam to co chciał. Wybiegł z domu jak torpeda a ja ogarnęłam resztki po wazonie, który został zbity przez mojego ,,byłego''. W tej samej chwili do domu wparował mój brat z Jorge.
-Martina co tu się stało?!
-Miałam odwiedziny.- Odpowiedziałam bez żadnego entuzjazmu.
-Jakie odwiedziny?! Kto tu był?-Tym razem pytał Jorge.
-Można powiedzieć, że przyszedł na lekcję .
-Nienawidzę jak jesteś taka tajemnicza. Na odpowiedź przytuliłam się do Rugerro i Jorge dając im również buziaki w policzek.
-Kocham was najbardziej na świecie, ale nie martwcie się o mnie. Jestem ... można powiedzieć ,,doświadczona''   w wielu sprawach. - Odparłam i wyszłam na dwór.
Kiedy byłam wystarczająco daleko od domu wyjęłam paczkę papierosów i zaczęłam palić.
___________________________________________________________________________________
Hejka.  Przepraszam, że mnie tak długo nie było, choć obiecywałam dużo rozdziałów, ale po poprzednim było napisane 3 KOM = NEXT
Trzy komentarze pojawiły się dopiero w sierpniu, więc zgodnie z umową dopiero po tych kom napisałam dziwny rozdział, ale o to chodzi. To opowiadanie będzie całkowicie sprzeczne z CAŁYM disney'em . Jeżeli chcecie następny rozdział komentujcie ;p
Pamiętajcie o umowie NYGAS XD

                                   3 KOM = NEXT ;P

6 komentarzy:

  1. Cudo!! To opowiadanie jest meegaaa!! Haha Tini jaka niegrzeczna mrr :p czekam na next i rozdział z Jortini <3 Pozdrawiam kochana i życzę weny!

    OdpowiedzUsuń
  2. Super <3 czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Ekstra !!! Kiedy będzie jortini <3 ? nie mogę się doczekać . Szybko szybko chcę next ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oooo tini taka buntownicza pali po kryjomu haha <3 cudooowny rozdzial! :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny!
    Dopiero dziś odkryłam twojego bloga i na pewno będę tutaj często zaglądać.
    W wolnej chwili zapraszam do siebie, czekam na next!

    Mili

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedy next ???? Czekam.....czekam.....no i nadal czekam.....

    OdpowiedzUsuń