***oczami Tini
Biegłam przed siebie, było po północy. Słyszałam za sobą kroki, i krzyki. To był Jorge. Nie chciałam z nim gadać, a tym bardziej go widzieć. W pewnym momencie nie wytrzymałam. Spadłam na kolana i się rozpłakałam. To wszystko się działo na łące, łące pełnej pięknych kwiatów, ale, ponieważ to była noc nie widziałam ich pięknych kolorów. Nagle ktoś mnie pocałował w policzek. Poznałam te cudowne perfumy, odwróciłam się i zobaczyłam JEGO. Odwróciłam się w jego stronę i zobaczyłam w jego oczach smutek, tęsknotę, i rozpacz.
-Martina, to nie tak...Stephie to moja była dziewczyna. To zdjęcie jest sprzed 2 lat, ale ja je już dawno spaliłem. Musiała je podrzucić. Proszę, uwierz mi! Tylko Ciebie kocham!!-Słysząc tę piękne słowa popłakałam się. Wierzyłam mu, po prostu spojrzałam w jego oczy i widziałam całą prawdę.
-Jorge, ja...-zaczęłam, ale on mnie pocałował, tak namiętnie jak nigdy. W tym pocałunku przekazał mi swoje uczucia. Kocham go, a on mnie.-Wierzę Ci.
-Wiesz jak ja Cie kocham?!
-Ja Ciebie też kocham!-Znowu się pocałowaliśmy.
Było dość ciepło. Na łące Jorge miał schowany koc pod drzewem mówiąc, że często tu bywa. Razem położyliśmy się na kocu. Ja wtuliłam się w jego tors, a on mnie objął. Patrzyliśmy w gwiazdy rozmawiając i śmiejąc się:
-Hahaha, no i wtedy Rug wpadł prosto do basenu!!-Zaśmiał się Jorge, a ja razem z nim.
-Hahaha, Boże!!!
-Kochanie, wiem, że jest nam bardzo dobrze na tej łące, ale jest 2:00 w nocy, a my mamy samolot o 12:00.
-Tak, wiem-odparłam-to chodźmy.
Wstaliśmy, zwinęliśmy koc i ruszyliśmy w stronę domu mojego chłopaka. Kiedy doszliśmy od razu udałam się do łazienki. Wzięłam prysznic i ubrałam jedną z koszul mojego kotka.Poszłam do pokoju Jorge'a. On już leżał w łóżku. Nie miał na sobie żadnej koszulki, tylko luźne spodnie. Usiadłam na niego okrakiem i zaczęłam całować po szyi, potem przeszłam na jego gołą klatę. Potem przeszłam na usta. Całowaliśmy się tak z 30 minut. Potem zeszłam z niego ostatni raz całując.
-Kochanie, proszę! Jeszcze tylko 5 minut.-Prosił mnie Jorge.
-Dokończymy w Paryżu.- Zaśmiałam się i wtuliłam się w niego.
****************************7:00**********************************************
Obudziłam się. Koło mnie leżał mój ukochany. Postanowiłam go nie budzić . Zeszłam na dół i zrobiłam nam śniadanie. Naleśniki z nutellą, kiedy poczułam, że ktoś obejmuje mnie w talii. Odwróciłam się i spojrzałam w oczy mojego księcia. Jorge pocałował mnie delikatnie, a zarazem namiętnie.
-Dzień dobry, kochanie.-Powiedział.
-Dzień dobry.
-Co nam przygotowałaś?
-Naleśniki z nutellą.
-Mmmmm, na pewno są pyszne.
Zabraliśmy się do jedzenia naleśników. Później Jorge odprowadził mnie do domu. Była 11:00. Żegnałam się z rodzicami, i moim małym braciszkiem, który powstrzymywał łzy. Potem po domu rozległ się dzwonek do drzwi. To był Jorge. Ostatni raz się pożegnałam z rodziną i razem z moim chłopakiem pojechaliśmy (na jego motorze) na lotnisko. Przywitaliśmy się z przyjaciółmi i ruszyliśmy do samolotu, gdyż usłyszeliśmy komunikat: Pasażerowie lotu Buenos Aires-Paryż proszeni są udać się do bloku nr. 34 (sory za wypowiedź stewardessy, ale nie leciałam jeszcze samolotem :D). W samolocie siedzieliśmy tak: Ja i Mechi, Lodo i Cande, Facu i Samuel, Rug i Jorge, Xabi i Alba. Dlaczego tak siedzieliśmy? Bo założyłam się z dziewczynami, że cały lot wytrzymam bez mojego księcia, ale nie wiem PO CO???!!! KAŻDY WIE, ŻE PĘKNĘ PO 10 MINUTACH!! No nic...dziewczyny musiały pilnować mnie, a chłopaki musieli pilnować Jorge'a. Zapowiada się dłuuuuugi lot......
******************************************************************************************************************************************************************Jak wam się podoba?? Proszę o dużoo kom!! Może wrzucę coś w tygodniu, ale raczej przygotujcie się na nowy rozdział w weekend, bo wtedy będę zaczną mi się......FERIEEEEEEEE!!!!!!!!!!!!!!!!
super suprer podoba misie kochana
OdpowiedzUsuńDzięki że mnie zaprosiłaś!!! Bosko piszesz!! Dawaj nexta!! Tini i Jorge wytrzymają?? Mam nadzieje że nie ;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Komarek ;*
jezu nie mogę się doczekać
OdpowiedzUsuńGratulacje!
OdpowiedzUsuńZostałeś/aś nominowany do LBA
szczegóły ---> http://in-world-annie.blogspot.com/2014/01/libster-blog-awards-2.html
Ooo, czemu tak rzadko? Będę płaczeć :'( Mam nadzieję, że zrobisz jakąś akcje , bo tak milutko to nie może być cały czas :-)
OdpowiedzUsuńhehe boskie ciekawe czy wytrzymaja :3
OdpowiedzUsuń